Zimna, zimowa historia

Witajcie! Brr.. Właśnie marznę z zimna przed moją chatką szukając klucza do niej. Brr! Jak to się stało? Otóż...

Będąc w Sklepie Zoologicznym szukałam prezentu na Gwiazdkę dla mojego uroczego Bolisia. W końcu pora wyboru. Rozejrzałam się kilka razy i do oka wpadło mi świetne posłanie w niewysokiej cenie. Zastanowiłam się jeszcze raz nad wyborem i postanowiłam, że wybiorę to. Wyszłam.

Całe Miasto było w śniegu! Piękne ozdoby świąteczne, biały puch wszędzie! Oh.. Cudowne.. Mój zachwyt był jednak przesadny, bo gdy postawiłam następny krok, niechcący potknęłam się o kamień i upadłam. Wypadła mi z rąk torba. Byłam już nie tak szczęśliwa...

Stłukłam kolano. Myślałam, że taki wypadek nie jest, aż tak bolesny. Zaczęłam powoli wracać do chatki.

Teraz siedzę na kamieniu i szukam w mojej torebce kluczy do domku. O! Znalazłam. (przekręca kluczem w nawiasie). Ojej! Co to?! Prezent..

Tak. Złote Pandy w tym tygodniu otrzymują wyjątkowe Magiczne Biurko. Cieszcie się i czekajcie na kolejny podarunek!!!

Do notki!

~Lovercia